Bitcoin był jedną z pierwszych kryptowalut, a właściwie wcale nie był pierwszą kryptowalutą, ale stał się pierwszą kryptowalutą, która odniosła komercyjny sukces. To zadecydowało o jego dalszym sukcesie, przynajmniej bitcoin jest mocno kojarzony z koncepcją kryptowalut.
Teraz jednak Bitcoin cierpi, a jego cena spada. I jest ku temu kilka obiektywnych powodów. Po osiągnięciu szczytu na poziomie prawie 65 tysięcy dolarów za Bitcoina (który został osiągnięty w dniach 15-16 kwietnia 2021 roku), jego cena zaczęła systematycznie spadać i na koniec maja spadła do około 35 tysięcy dolarów.
Wiele osób przypisuje spadek ceny Bitcoina do tweetów Elona Muska i faktu, że Tesla przestaje sprzedawać samochody za Bitcoiny. Jednak przypisywanie tego tylko Elonowi Muskowi jest przywiązywaniem zbyt dużej wagi do jednej osoby. Stabilne aktywo nigdy nie zmieniłoby swojej wartości tak bardzo z powodu tweetów jednej osoby, co oznacza, że Bitcoin opiera się na spekulacji, a jego wzrost jest bezpośrednią konsekwencją finansjalizacji gospodarki, czyli dominacji sektora finansowego nad sektorem produkcyjnym.
Zwroty z innych aktywów kurczą się, a inwestorzy szukają nowych sposobów, aby zarobić dużo pieniędzy. Jest to po prostu aktywo spekulacyjne, które jest podobne do piramidy finansowej. Piramidy finansowe mogą zarabiać pieniądze, też, jeśli byłeś przed lokomotywą. Ale na pewno stracisz pieniądze, jeśli byłeś na końcu odjeżdżającego pociągu.
Czym sÄ… kryptowaluty
Ważne jest, aby zrozumieć, że kryptowaluty to przede wszystkim pieniądze.
Przynajmniej tak pozycjonują je adepci Bitcoina i innych krypto-assetów. Mówiłem to jeszcze na początku gorączki Bitcoina w październiku 2020 roku. Ale wtedy zabrzmiałem jak dinozaur, który po prostu nie wierzy w przyszłość.
Ale nie, wszystko, co mam w głowie, to zimna kalkulacja. Niektórzy analitycy nazywają Bitcoin kryptowalutą następnej generacji, Generacji Z. Jednak ja i moje otoczenie jesteśmy również częścią tego pokolenia, ale nadal nie wierzę w Bitcoin. Brakuje mu kilku podstawowych cech pieniądza. Powiem o tym bardziej szczegółowo.
Po pierwsze, płynność Bitcoina jest wątpliwa. Tak, można go sprzedać, ale to aktywo zmienia swoją cenę zbyt szybko.
Po drugie, nie jest on używany jako środek płatniczy. Jest zbyt wiele towarów, których nie można kupić za Bitcoin.
Po trzecie, stał się on w rzeczywistości papierem wartościowym, który jest zbyt spekulacyjny, by można go było uznać za inwestycję długoterminową.
A powodem spadku Bitcoina nie są tweety Elona Muska czy wypowiedzi chińskich regulatorów. Powód jest jeszcze bardziej banalny i prozaiczny. Inwestorzy Bitcoina, tak jak każdej innej kryptowaluty, nie czują fundamentów pod jego ceną, dlatego każdy news będzie miał zbyt duży wpływ na jego cenę.
Jeśli jesteś skłonny podjąć ryzyko – możesz inwestować, być może znajdziesz się w czołówce nowej fali spekulacyjnej. Ale jeśli nie masz zbyt wiele szczęścia lub nie rozumiesz zbyt dobrze psychologii mas, to szansa, że stracisz pieniądze jest znacznie wyższa niż to, co możesz zarobić.
Czytaj także:
