Rosnące rynki będą determinować przyszłość kapitalizmu przez co najmniej najbliższe 30 lat. W 2015 roku Google miał plan zwiększenia sprzedaży na rynkach wschodzących. Ale teraz, w 2021 roku, Apple zaczyna zdobywać trakcję na rynkach wschodzących i jest to wyraźny dowód na potęgę marketingu.
Apple wydała Q3 rozmowy dochodowe i firma szczególnie skupiła się na rosnącej liczbie konwersji z Androida na iOS na rynkach wschodzących, w tym Indie, Wietnam i Ameryka Łacińska.
Dla porównania, na rynkach rozwiniętych był on ujemny (o czym stało się głośno po sprawie Apple vs Epic Games).
Ten trend pokazuje, że na rynkach wschodzących istnieje duży popyt na produkty Apple. Tak, firma koncentruje się na górnym segmencie rynku, oferując dość drogie modele (co doprowadziło do dominacji Androida w środkowym i dolnym segmencie).
Również w rozmowach ze sprzedawcami używanych urządzeń mówi się o „rosnącym popycie na używane iPhone’y”. Jeśli ten trend się utrzyma, będzie to wyraźny dowód na to, że w dzisiejszym świecie silna marka odgrywa wiodącą rolę, zwłaszcza na rynkach wschodzących.
iPhone SE kluczem do sukcesu Apple
Ma to sens, tym bardziej, że to właśnie ten model odpowiada za większość sprzedaży na rynkach wschodzących. W rozmowie z analitykiem UBS Davidem Vogtem, Tim Cook podpowiedział również, że sukces firmy na rynkach wschodzących ma wiele wspólnego z sukcesem najtańszego modelu, więc będzie on nadal produkowany.
W rzeczywistości istnieją dwa scenariusze: w pierwszym, iPhone SE będzie odskocznią dla klientów, którzy chcą spróbować iOS, ale nie są gotowi zapłacić dużo pieniędzy (zwłaszcza w krajach rozwijających się) na urządzenia Apple. W tym scenariuszu, część klientów kupi droższe modele w przyszłości.
Jednak w drugim scenariuszu, jest szansa, że Apple będzie zakładnikiem sytuacji, w której będzie zmuszony do sprzedaży najtańszego modelu, który stanie się hitem sprzedaży i uderzy w droższe modele, zmuszając klientów do skupienia się na entry-level iPhone.
Badanie Consumer Research Intelligence Partners pokazuje, że iOS rośnie również na rynku amerykańskim (Wzrost z około 30% aktywacji do prawie połowy), według MacRumors.
Kolejnym czynnikiem, który pozytywnie wpływa na sprzedaż Apple jest duża płynność używanych iPhone’ów. W rzeczywistości ich cena spada znacznie mniej niż telefonów z Androidem na podobnym poziomie (nie mówię tu nawet o odsprzedaży używanych budżetowych urządzeń z Androidem, bo te bardzo ciężko sprzedać, a strata cenowa sięga nawet 70%).
Co może pójść nie tak w strategii Apple na rynkach wschodzących
Oczywiście, Apple ma ogromne perspektywy rozwoju na rynkach wschodzących. Zwłaszcza jeśli firma obniży ceny podstawowych iPhone’ów. Jednak takie podejście ma swoje zagrożenia, które firma musi brać pod uwagę. Jeśli podstawowy iPhone jest zbyt dobry (a iPhone SE jest), to firma może stać się zakładnikiem sprzedaży średniego poziomu, ponieważ konsumenci po prostu nie będą kupować droższych modeli.
W rezultacie firma znajdzie się w sytuacji, w której będzie zmuszona do zaoferowania opłacalnego iPhone’a klasy podstawowej, aby nie stracić sprzedaży i nie przestraszyć inwestorów.
Dlatego firma musi działać w logice trampoliny, dzięki czemu iPhone SE nie jest najlepszym urządzeniem pod względem cena/jakość, a jedynie modelem wyjściowym, co zachęca niektórych klientów do zakupu droższego iPhone’a przy następnej zmianie telefonu.