Naukowcy dobrze wiedzą, że stres, mimo swoich negatywnych konotacji, może być nie tylko czymś negatywnym, ale i pozytywnym. Na przykład, jazda kolejką górską jest stresująca, co sprawia, że czujemy się lepiej sami ze sobą. Albo motywujący stres związany z przemawianiem przed dużą publicznością. Albo podniecenie, które towarzyszy przygotowaniom do wyjazdu na lotnisko i długo oczekiwane wakacje – to również stresujące, ale jedne z najbardziej satysfakcjonujących rzeczy na świecie.
Niezależnie od tego, żyjemy w świecie, w którym jest za dużo stresu. I choć kwestie lęku, depresji, chorób psychicznych i innych cech psychologicznych są coraz mniej piętnowane, a chodzenie do terapeuty (przynajmniej w dużych miastach) staje się coraz bardziej normalne, to nie ratuje to wszystkich, nie zawsze.
Tu z pomocą przychodzą gadżety i „gadżety”, od świec o zapachu lawendy po zabawki antystresowe, które naprawdę wydają się być w stanie pomóc. A może nie? W związku z popularnością pop-it-and-simple-dimple, która wyszła na ulice z TikTok, postanowiliśmy przyjrzeć się temu wspólnie z ekspertami.
Jak działa pop-it
Zasada działania pop-it i jego młodszego brata (lub siostry?), simple-dimple, opiera się na połączeniu działania i dźwięku. Gumowe wypustki można wciskać i wysuwać, a one wydadzą przyjemne, choć to kwestia opinii, kliknięcie. W kieszonkowym simple-dimple są dwie lub trzy takie zatrzaskujące się półkulki, a w domowej roboty pop-it jest ich wiele. Nie przypomina ci to niczego? Zgadza się, to jest to, co wszyscy robiliśmy i nadal robimy z folią bąbelkową do pakowania i transportu szczególnie kruchych towarów. Tutaj wychodzi podobnie, ale z możliwością nieskończonego wykorzystania.
Co naukowcy mówią o zabawkach antystresowych
Informacje sensoryczne – to, co odbieramy za pośrednictwem zmysłów – wysyłają wiadomości do układu nerwowego. Negatywny sensoryczny wejście, tak jak krzyk lub dźwięk wiertła (pozdrawiamy sąsiada, który zawsze wprowadza się do nas), popycha go w kierunku klasycznej reakcji stresowej „uderz lub uciekaj”. Pozytywne bodźce sensoryczne działają wręcz przeciwnie. Aktywuje przywspółczulny układ nerwowy, który jest odpowiedzialny za odpoczynek i oszczędzanie energii.
W rzeczywistości wiele osób używa warunkowego pop-it i simple-dimple, po prostu każdy ma swój własny. Ktoś w nieskończoność klika długopisem, ktoś skręca kosmyk włosów, ktoś głaszcze się po ręce, a ktoś inny ma to miłe w dotyku etui na słuchawki. Wariacji może być wiele, ale wniosek jest ten sam: te czynności pomagają nam albo się wyciszyć, albo skoncentrować.
Naukowcy odkryli, że zabawki antystresowe mogą rzeczywiście zmniejszyć niepokój. Pomagają one również dzieciom w zarządzaniu emocjami: w eksperymentach zaobserwowano, że kiedy dzieci są złe, mają tendencję do ściskania czegoś, a kiedy są znudzone, mają tendencję do pstrykania. Jest też druga strona medalu, gdy nawykowe, powtarzalne, rutynowe (i pozornie całkiem spokojne) działania mogą prowadzić do nieświadomego stresu. Udowodniono na przykład, że fizjologiczne oznaki stresu wyraźnie wzrastają w okresach długotrwałej i wzmożonej uwagi. Chwila odwrócenia uwagi za pomocą zabawki antystresowej może również wyeliminować ten stres.
Jeśli chodzi o koncentrację, zabawki działają tak samo jak nawyk rysowania serduszek, spiral i kółek podczas nudnego wykładu czy długiej rozmowy telefonicznej. Badania wykazały, że pomaga nam to zapamiętać więcej istotnych informacji. Dodatkowym argumentem za może być eksperyment, w którym studenci, którzy używali piłek antystresowych podczas samodzielnej nauki, przyznali, że poprawiła się ich koncentracja na zajęciach.
Dlaczego wielu ludzi wykonuje drobne czynności rękoma
To ciekawe, że drobne ruchy rąk wydają się mieć większy wpływ na mężczyzn niż na kobiety w sytuacjach ekstremalnego napięcia. Ale o czym oni w ogóle mogą mówić? „Na przykład o łatwym przełączaniu uwagi i konieczności utrzymania jej na jakimś koniecznym procesie, np. na wykładzie, za pomocą żucia. Albo silny lęk, kiedy trudno jest pozostać w miejscu i trzeba przekierować energię potrzebną do ochrony siebie na jakiś proces. Oczywiście, dla niektórych osób jest to jedna z opcji autostymulacji, dzięki której mogą poradzić sobie z nadwrażliwością i przeciążeniem psychicznym, którego doświadczają z tego powodu. Ale, dodatkowo, może to być również po prostu nawyk.