Jak pandemia zwiększyła nierówności

0
465

W 2020 roku świat stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu wywołanego pandemią COVID-19. Granice zostały zamknięte, bezrobocie wzrosło, a gospodarstwa domowe o niskich dochodach zostały poważnie poszkodowane.

Na tym tle początkowo spadły również dochody najbogatszych, ale potem ich majątki znacznie wzrosły, bijąc rekordy sprzed pandemii.

Oczywiście prowadzi to do rosnących nierówności, gdzie biedni tracą na pandemiach, a fortuny bogaczy biją kolejne rekordy.

Prawdopodobnie spowoduje to niezadowolenie społeczne i wyższe stawki podatkowe w celu przesunięcia korzyści z pandemii z najbogatszych na osoby o najniższych dochodach i zrekompensowania skutków pandemii.

I oczywiście bogaci ludzie tego nie chcą, więc już szukają sposobów na konsolidację swojego zwiększonego bogactwa i uniknięcie wyższych stawek podatkowych.

Jak zachowaliby się teraz ludzie zamożni?

Nikt nie chce tracić swoich pieniędzy ani dzielić się nimi z innymi. Jak dotąd plany bogatych ludzi są dość zróżnicowane. Niektórzy skupiają się na filantropii, aby pokazać, że są gotowi podzielić się swoimi korzyściami z ludźmi i społecznościami, które straciły na pandemii. Inni rozważają bardziej radykalne opcje, takie jak tworzenie funduszy powierniczych i przenoszenie się do stanów i krajów o niższych podatkach.

Bogaci ludzie będą tworzyć fundusze powiernicze

Według Roba Weebera, dyrektora generalnego w szwajcarskiej firmie zarządzającej majątkiem Tiedemann Constantia, wybór Joe Bidena na prezydenta sprowokował zwiększone zapotrzebowanie na zakładanie trustów, ponieważ pozwoliłoby to na zarządzanie majątkiem i przekazywanie pieniędzy w ramach obecnej kwoty wolnej od podatku w wysokości 11,7 mln dolarów (podczas wyborów Joe Biden zaproponował obniżenie tej kwoty do poziomu z 2009 roku, czyli 3,5 mln dolarów).

Według Alvina Lo, chief wealth strategist w Wilmington Trust w IV kwartale 2020 roku gwałtownie wzrosła liczba utworzonych i sfinansowanych funduszy powierniczych.

Dlaczego bogaci wzbogacili się jeszcze bardziej podczas pandemii?

Wydawałoby się, że pandemia poważnie uszkodziła nie tylko społeczeństwo, ale także handel międzynarodowy, więc wzrost dobrobytu wydaje się nieco dziwny.

Chodzi jednak o wysiłki na rzecz odbudowy gospodarki i o pieniądze, które są na ten cel przeznaczane. Tak zwane pieniądze z helikoptera często trafiają na giełdę, nadmuchując wartość akcji. Jak podaje Forbes, miliarderzy wzbogacili się w 2020 roku o około 20%.

Filantropia jako rezultat

Od początku pandemii majątki amerykańskich miliarderów wzrosły o 1,3 biliona dolarów, ustanawiając nowy rekord 4,2 biliona dolarów, kontrolowanych przez najbogatszy 1%.

Jest to dwa razy więcej niż bogactwo kontrolowane przez połowę najniższej klasy społecznej w USA.

A to wywołuje odwet wśród najbogatszych ludzi, zwiększając ich udział w wydatkach na cele charytatywne. Na przykład darowizny na rzecz fundacji UBS Optimus Foundation wzrosły w ubiegłym roku o 74 proc. w stosunku do 2019 r. do 168 mln dolarów.

Jaka jest droga wyjścia z zaklętego kręgu wzrostu nierówności?

Wiele osób i badaczy widzi wyjście z sytuacji poprzez zwykłe podniesienie podatków od bogactwa. Ja jednak uważam to za niewystarczające. Problem polega na tym, że takie podatki nie działają; wręcz przeciwnie, pogłębiają nierówności i po prostu zmuszają ludzi posiadających bogactwo do szukania innych rajów podatkowych.

Musimy zwrócić uwagę nie tylko na wysokość podatku, ale także na to, w jaki sposób otrzymane pieniądze są wykorzystywane do wspierania dolnej połowy społeczeństwa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj