Historia Theranos: Jak Elizabeth Holmes technologia zdrowia startup okazał się być oszustwem

0
1214

To wyjątkowa historia o tym, jak startup okazał się kompletnym oszustwem.

W tym tygodniu rozpoczął się proces Elizabeth Holmes, która już w wieku 19 lat założyła własną firmę, obiecując zrewolucjonizować medycynę. Przez dziesięć lat udawało jej się oszukiwać wszystkich – partnerów biznesowych, światowej sławy inwestorów, urzędników państwowych i lekarzy – aż do momentu, gdy jeden z artykułów w The Wall Street Journal ujawnił, że za jej głośnymi twierdzeniami kryło się jedynie pudełko pipet i piękne historie.

31 sierpnia 2021 roku Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Północnego Dystryktu Kalifornii rozpoczął rozprawę w prawdopodobnie najbardziej przełomowej sprawie w branży IT od dekady. Na ławie oskarżonych zasiadła Elizabeth Holmes, założycielka startupu Theranos. Jest ona oskarżona o oszustwo i zmowę w celu oszustwa, oszukanie inwestorów, lekarzy i klientów.

W sumie postawiono jej ponad 10 zarzutów, za które byłej gwieździe IT grozi do 20 lat więzienia.

Powstanie Elizabeth Holmes

Elizabeth Holmes była żywą ilustracją amerykańskiego snu. Pochodziła z rodziny, której się powodziło, urodziła się w Waszyngtonie, ukończyła z wyróżnieniem szkołę średnią i poszła na Uniwersytet Stanforda. Już w wieku 19 lat złożyła wniosek o patent na swój pierwszy wynalazek – plaster medyczny, który dostarczałby leki do ludzkiego ciała zamiast zastrzyków.

Według jej wypowiedzi, zawsze bała się zastrzyków. Dlatego chciała się upewnić, że ludzie nie będą już musieli ich mieć. Nie wiem, na ile ta historia była prawdziwa, ale plaster był jej pierwszym patentem.

Profesorowie Stanforda uznali to przedsięwzięcie za niezbyt udane lub wręcz antynaukowe. Holmes, po zaledwie półtorarocznym pobycie w Stanford, postanowiła nie tracić więcej czasu na tych, którzy nie są w stanie stać się częścią przełomowej przyszłości. W 2003 roku bierze pieniądze z funduszu powierniczego rodziców, które miały być przeznaczone na jej edukację, i wyjeżdża do Kalifornii, siedziby amerykańskich gigantów technologicznych.

Tam uruchamia swój własny startup, firmę Theranos. Miała ona, według pomysłu Holmesa, dać światu cudowne urządzenie, które praktycznie uwolniłoby ludzkość od straszliwej męki zastrzyków.

Jedno mogę powiedzieć na pewno –

nie pomyliła się co do pola działalności. W 2015 roku amerykański rynek laboratoryjnych badań krwi szacowany był na 75 mld dolarów. Startup, który obiecywał wycisnąć 240 wskaźników z jednej kropli krwi, został zauważony natychmiast.

Działalność Theranos szybko nabrała rozpędu. Wiele funduszy venture i prywatnych inwestorów zainteresowało się obiecującym rozwojem, którego szczegóły były utrzymywane w najściślejszej tajemnicy. Wśród tych ostatnich znaleźli się Rupert Murdoch, Bill Clinton oraz założyciele Walmartu, rodzina Waltonów.

Była to jednak tylko niewielka część sukcesu. Holmes była w stanie zebrać znakomity zarząd, w którym znaleźli się dwaj byli sekretarze stanu USA, Henry Kissinger i George Schultz. Udało jej się też wynegocjować umowę partnerską z Walgreens, amerykańską siecią sklepów kosmetycznych i drogeryjnych, która zgodziła się zaoferować usługi Theranos w 40 swoich placówkach w Arizonie i Kalifornii. Sieć supermarketów Safeway również podpisała umowę z Theranos.

W efekcie do 2014 roku firma pozyskała ponad 700 milionów dolarów inwestycji. Jej szacunkowa wartość sięgnęła niebotycznych 9 miliardów dolarów. Elizabeth Holmes stała się nie tylko gwiazdą amerykańskiego sektora IT, ale także najmłodszą kobietą miliarderką w historii, która dorobiła się własnej fortuny. Forbes szacował ją wówczas na 4,5 miliarda dolarów.

Jednak jeden artykuł w The Wall Street Journal zmienił wszystko.

Jak artykuł Johna Carreyrou dla WSJ ujawnił oszustwo Theranos

W przeciwieństwie do inwestorów, biznesmenów, urzędników państwowych i klientów, którzy wierzyli w Theranos, dziennikarz The Wall Street Journal John Carreyrou zawsze był bardziej sceptyczny wobec projektu Holmesa. Efektem wieloletniego dziennikarskiego śledztwa był artykuł opublikowany 15 października 2015 roku. Natychmiast położył on kres firmie i przekwalifikował Holmesa z gwiazdy amerykańskiego biznesu na podejrzanego oszusta. Dowiedział się, że cudowne urządzenie Theranos to nic innego jak piękne pudełko wypchane mnóstwem pipet.

Wciąż jednak nie powinno ich być wystarczająco dużo, by zrealizować obiecaną liczbę testów. I, jak powiedzieli Carreyrou pracownicy startupu, nie było ich wystarczająco dużo. Edison przeprowadzał tylko 15 rodzajów testów, zamiast obiecanych 240.

Ponadto dziennikarz odkrył, że kierownictwo firmy Theranos zmuszało pracowników do podpisywania umów o nieujawnianiu informacji na temat produktu.

Potem okazało się, że firma, oprócz nieprawdziwych danych na temat możliwości swojego urządzenia znacznie zawyżyła wyniki finansowe.

Co było dalej w sprawie Theranos?

Publikacja The Wall Street Journal doprowadziła do pozwów ze strony Walgreens i amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Holmes rozstrzygnął obie sprawy poza sądem: detalista Theranos zapłacił około 30 milionów dolarów, a regulator 500 tysięcy dolarów za oszukanie inwestorów.

Nie uniknęła jednak postępowania karnego. Latem 2018 r. prokuratura amerykańska dla Północnego Dystryktu Kalifornii po przeprowadzeniu własnego dochodzenia postawiła zarzuty oszustwa Holmes, a także Rameshowi Balwaniemu, jej byłemu zięciowi i dyrektorowi generalnemu Theranos. Postawiono im podobne zarzuty, a każdemu z nich grozi do dwóch dekad więzienia. I oboje zaprzeczają swojej winie.

Proces Balwani, pseudonim Sunny, zaplanowano dopiero na styczeń 2022 roku. W tym sensie Holmes ma pewną przewagę, bo jako pierwsza opowie swoją wersję wydarzeń.

Obrazek ilustracyjny: Vanity Fair

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj